1,1K
XXXVI
Mikołaj Sęp Szarzyński
WTÓRY
Zwyczaje, dom, urodę, kiedym była żywą,
Kto znał moję, musiał mię sądzić za szczęśliwą.
I samam na fortunę narzekać nie śmiała
I na on czas, gdym wdzięcznej matki postradała.
Bowiem ociec nie dał znać sieroctwa i, trochę
Potrwawszy, równą matce dał mi Bóg macochę.
A snadźci, by był tenże chciał wieków przedłużyć,
Mogłam lepiej, niż matki, jej dobroci użyć.
Com to rzekła? Macochać była; w tym znać dała:
Trzech dni, do nieba idąc, czekać mie nie chciała.