937
Jan Kochanowski
Na zdrowie
Ślachetne zdrowie
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Mieśca wysokie,
Władze szerokie,
Dobre są, ale –
Gdy zdrowie cale.
Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.
Klinocie drogi,
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie!