1,2K
Józef Szymanowski
Już nie usłyszysz mego
Już nie usłyszysz mego westchnienia,
Choć ciągłym czuciem w sercu zostanie;
Wszystko się w tobie dla mnie odmienia;
Za cóż nie takie moje kochanie?
Już ani czułe ręki ściśnięcie,
Ani wzajemne oczu spotkanie
Nie wprawia ciebie w słodkie zajęcie;
Za cóż nie takim moje kochanie?
Kiedy odchodzisz, jam tylko tkliwa,
I dla mnie samej przykre rozstanie;
Ciebie zabawka inna porywa;
Za cóż nie takim moje kochanie?
Nudne dla ciebie moje zapały,
Chciałbyś obrony w mojej odmianie;
Przy kroć, żeś tylko sam jest niestały;
Za cóż nie takim moje kochanie?
Już nie usłyszysz mego westchnienia;
Niechaj z mym szczęściem życie ustanie;
W ten czas cię późne strapią wspomnienia:
Dla mnież to było takie kochanie?