La Fontaine
NIETOPERZ I DWIE ŁASICE
Wpadł na oślep do gniazda jejmości Łasicy.
«Mam cię! wrzaśnie zacięta przeciwniczka myszy,
Mam cię, potworze dwulicy!
Może nie jesteś myszą? Daremne wykręty:
Znam ja was, rodzie przeklęty,
I dlatego, waszmości schrustam na wieczerzę.
— To potwarz, jako żywo! Nietoperz odpowie:
Wasza Wielkość za kogo innego mnie bierze;
Proszę przypatrzeć się mojej budowie:
Czy choć jedna mysz obrzydła
Ma takie skrzydła?
Jam ptakiem: niech żyją ptaki!»
Na tak jawne ptasiego jestestwa oznaki
Łasica wolno puszcza Nietoperza;
Lecz wkrótce roztrzepaniec znów czołem uderza
W gniazdo innej Łasicy, która bój zacięty
Wiodła oddawna z wszystkiemi ptaszęty.
«A tuś mi, ptaszku! krzyknie; mów waść: jakiem prawem
Do mojej wdzierasz się chaty?
Jesteś ptakiem, więc zginiesz, potworze skrzydlaty!
— Ach, mościa dobrodziejko, chciej okiem łaskawem
Rozważyć swą pomyłkę, Nietoperz odpowie;
Wasza Wielkość za kogo innego mnie bierze;
Proszę przypatrzeć się mojej budowie:
Czy mam pióra albo pierze?
Myszą jestem: niech zginie chytre Kotów plemię!
Niech żyją myszy siostrzyce!»
Tak więc Nietoperz, chytry i niebity w ciemię,
Dwa razy uszedł śmierci i odrwił Łasice.
Ileż to Nietoperzy w człowieczej postaci
Woła: niech żyje szlachta! górą demokraci!